Mieszkaniec Florydy stracił fortunę – 354 milionów dolarów w Bitcoinach

Wieloletnia walka o odzyskanie majątku wartego rzekomo 354 miliony dolarów w BTC zakończyła się fiaskiem. Mieszkaniec Florydy stracił fortunę. Federalny sąd apelacyjny uznał, że mężczyzna zbyt długo zwlekał ze złożeniem wniosku. Dysk twardy, który zawierał klucze do jego kryptowalut zniszczono.
Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych dla Jedenastego Okręgu odrzucił apelację Michaela Prime’a w opublikowanej we wtorek decyzji. Mężczyzna domagał się zwrotu pomarańczowego zewnętrznego dysku twardego, który zajęto podczas jego aresztowania w 2019 roku za fałszerstwa i kradzież tożsamości.
Wniosek Prime’a odrzucono. Według sądu, który podtrzymał wcześniejszy wyrok, uznając że wniosek złożono zbyt późno. Dodatkowo Prime zaprzeczał wcześniej, że posiada większą ilość Bitcoina, co utrudniło odzyskanie mienia.
Według sędziów mężczyzna przez lata utrzymywał, że praktycznie nie posiada najpopularniejszej kryptowaluty świata, by później ogłosić się milionerem kryptowalutowym.
Za późno na roszczenia
Prime’a zatrzymano w 2019 roku po tym, jak policja odkryła w jego domu w hrabstwie Hillsborough podrobione karty kredytowe, fałszywe prawa jazdy oraz broń palną.
Co dodatkowo zabezpieczyli śledczy? Kilka urządzeń elektronicznych, w tym dysk twardy, który został następnie przedmiotem jego batalii prawnej.
Podczas aresztowania Prime przyznał, że przyjmował BTC jako zapłatę za sprzedaż podrobionych przedmiotów w sieci. Twierdził jednak w tamtym czasie, że większość środków już wydał.
W latach 2018-2019 agenci federalni kilkakrotnie próbowali zlokalizować kryptowaluty powiązane z Prime’em. Wysiłki jednak nie zakończyły się sukcesem. Nie znaleźli oni żadnych portfeli ani kluczy odzyskiwania.
Na podstawie zeznań Prime’a o nikłej liczbie posiadanych BTC, władze zgodnie z procedurą zniszczyły zabezpieczone nośniki danych.
Przez lata Prime zaprzeczał, że posiada znaczną ilość Bitcoinów. Kryptowaluta nie znalazła się też na liście majątku, który próbował odzyskać po wyjściu z więzienia – napisali sędziowie sądu apelacyjnego w uzasadnieniu.
Prime’a w 2020 roku skazano na ponad pięć lat więzienia. Powodem były oszustwa związane z urządzeniami dostępu, kradzież tożsamości i nielegalne posiadanie broni.
Po wyjściu na wolność w 2022 roku złożył wniosek o zwrot dysku twardego. Jako podstawę do zwrotu podał przepis Rule 41(g). Twierdził, że dysk zawierał klucze kryptograficzne do około 3 443 Bitcoinów (łącznie ponad 345 milionów dolarów).

Sąd niższej instancji odrzucił jego wniosek, uznając, że dysk został prawidłowo zniszczony. Na niekorzyść Prime’a zadziałała także zwłoka w działaniu. Sąd apelacyjny podtrzymał tę decyzję. Przy jej wydaniu powołał się na zasadę o nazwie “laches”. Mówi ona o braku możliwości dochodzenia roszczeń po nieuzasadnionej zwłoce.
Nawet w przypadku, kiedy słowa Prime’a byłby prawdziwe i na dysku rzeczywiście znajdowałyby się Bitcoiny, to i tak według sędziów, cały proces przeprowadzono zgodnie z prawem.
Dokąd trafiają utracone Bitcoiny i kto naprawdę jest ich właścicielem?
Same Bitcoiny nie są przechowywane na urządzeniach fizycznych, gdyż istnieją na blockchainie, czyli wspólnej, publicznej księdze.
Dyski i portfele służą jedynie do przechowywania kluczy prywatnych potrzebnych do uzyskania dostępu lub przesłania środków.
Bez tych kluczy lub frazy odzyskiwania monety pozostają na zawsze niedostępne.
Utracone monety tylko sprawiają, że wszystkie pozostałe są warte nieco więcej – napisał w 2010 roku twórca Bitcoina, Satoshi Nakamoto.
Firmy zajmujące się analizą blockchaina informują, że liczba utraconych Bitcoinów stale rośnie. Co mówią raporty? Według River Financial z 2025 roku od 11% do aż 18% całkowitej podaży jest trwale niedostępna. Około 3,8 miliona z nich znajduje się w portfelach, które pozostają nieaktywne od ponad dekady.
Według analityków obecna liczba BTC w obiegu może być znacznie niższa, niż się sugeruje. Ma być to od 16 do 17 milionów sztuk.

Wielu analityków wskazuje bardzo naturalny i ciekawy efekt uboczny zdecentralizowanej natury Bitcoina, są to tzw. portfele zombie. Z powodu możliwości utracenia dostępu do fizycznych portfeli coraz więcej inwestorów interesuje się najlepszymi portfelami kryptowo.
Digitalowe portfele proponują bezpieczeństwo, kopie zapasowe i znacznie lepsze zarządzanie kluczami. Przywołując przypadek Michaela Prime’a portfele elektroniczne nie mogą ulec fizycznemu zniszczeniu.
Zastrzeżenie: Kryptowaluty to aktywa wysokiego ryzyka. Artykuł ma charakter informacyjny, nie jest poradą inwestycyjną. Korzystanie z strony oznacza zgodę na warunki użytkowania. Możemy używać linków afiliacyjnych i otrzymywać prowizję. Szczegóły polityki redakcyjnej znajdziesz tutaj.